Tain to spokojne miasteczko. Leży 38,2 km od miasta Inverness, 217,4 km od miasta Glasgow i 214,7 km od Edynburga. W 2015 roku miasto liczyła 3600 mieszkańców. W 1884 roku w Tain urodził się Peter Fraser. 24. Premier Nowej Zelandii. Dlaczego akurat tam – spytacie się, historia? Przyciągnęło mnie zupełnie coś innego.
W pobliżu miasteczka jest kolejna bardzo ciekawa destylarnia, którą chciałem odwiedzić – Glenmorangie.
Dużo noclegów w miasteczku za rozsądną cenę nie znalazłem. Uwagę przykuł mi the Royal Hotel Tain. Zewnątrz prawie zabytek i wewnątrz podobnie. 😀 Nie miałem wygórowanych potrzeb i na jedną noc było ok. Jedzenia w hotelu nie polecam (jedynie śniadanie było znośne). Na kolację poszliśmy do lokalu przy dworcu kolejowym – Platform 1864 – lokal bardzo oblegany – polecam burgery i zupy. Idealne połączenie. Poza tym duży wybór piw i innych alkoholi. Praktycznie wstęp wieczorem tylko na rezerwację ale dla 2 głodnych osób znaleźli mały stolik. Jedzenie obłędne. Rozgrzewająca zupa plus potężny burger. Idealny zestaw. Odległość od hotelu to około 500 metrów tak więc znośnie. Zmęczeni zwiedzaniem i podróżą szybko poszliśmy spać. Rano trzeba było wstać i przygotować się na zwiedzanie kolejnej destylarni.

Glenmorangie – destylarnia whisky w miejscowości Tain położonej w regionie Highland w północnej Szkocji.
Stworzyła ona najlepiej sprzedającą się dziś w Szkocji single malt whisky, jedną z najbardziej znanych i cenionych marek tego napoju, o tej samej zresztą nazwie, na świecie. Przy destylarni znajduje się naprawdę duży parking, gdzie bezpiecznie można zostawić samochód. Przy wiedzie wita nas pomarańczowa żyrafa.
Dolina spokoju
Historia gorzelni rozpoczyna się w 1843 roku z rolnikiem Williamem Mathesonem, który wraz z żoną Anne postanowił zbudować gorzelnię w szkockich wyżynach. W języku gaelic Glenmorangie oznacza „dolinę spokoju”. Ze względu na sposób, w jaki jest to tworzenie, cała whisky jest z natury powiązana z ziemią.

Glenmorangie od lat ma wielu lojalnych członków zespołu, ale niewielu mężczyzn lub kobiet poświęciło tak wiele życia destylarni, jak Gordon L Smart (1895–1972). Gordon został mianowany kierownikiem gorzelni w 1920 r. Po tym, jak zmarł jego ojciec Alexander, poprzedni kierownik destylarni. To była pozycja, którą wypełni przez niezwykłe pięćdziesiąt lat.
16 mężczyzn z Tain
Jego podstawowa siła robocza w gorzelni-tak zwane „16 mężczyzn z Tain”– również były długotrwałe i zapewniły bogactwo doświadczenia whisky i umiejętności uświęconych. Dzisiaj są „24 z destylarni Tain” prowadzone przez menedżera destylarni, Edwarda Thom, który w 2022 r. Wygrał Global Distillery Manager Roku podczas prestiżowych ikonów whisky Magazine Awards.

Żyrafa
Symbolem destylarni jest żyrafa – gdyż w w jej posiadaniu znajdują się najwyższe alembiki w całej Szkocji mierzące ponad 11 metrów. Zwiedzanie było interesujące. Był zakaz robienia zdjęć – tak więc trochę lipa, ale cóż. Proces produkcji taki sam. Olbrzymie alembiki rzeczywiście robią niesamowite wrażenie. Wizyta w jednym z magazynów pokazała, że Glenmorangie rzeczywiście lubi eksperymentować z beczkami jeśli chodzi o finiszowanie. Piękna sprawa. Na koniec wycieczki solidna porcja ciekawych trunków do spróbowania. Na miejscu oprócz sklepu znajduje się również bar degustacyjny. Latem to co widzę jest bardzo ciekawie gdyż obok destylarni jest odlotowy pomarańczowy namiot. Zaraz za destylarnią jest morze – tak więc można w spokoju pokontemplować.

Przy gorzelni stoi szklana latarnia morska, gdzie masterblender Glenmorangie ma swoje “tajemne laboratorium”. Nie ma tam niestety wstępu – ale z zewnątrz wygląda niesamowicie.

Po wizycie w Glenmorangie postanowiliśmy pojechać na zamek Dunrobin – skoro byliśmy już w pobliżu.
Zamek ten jest uważany za jeden z najpiękniejszych i najbardziej okazałych zamków w całej Szkocji. majestatyczna rezydencja w regionie Highlands w Szkocji, często nazywany jest „Perłą Północy”. Zbudowany w stylu francuskiego renesansu, z charakterystycznymi iglicami i wieżami, zamek zachwyca przepychem i bogatą historią sięgającą XIII wieku.

Początkowo na miejscu zamku stała warownia należąca do rodu Sutherlandów. W XVI wieku warownia ta została rozbudowana i przekształcona w okazały pałac. Przez stulecia Zamek Dunrobin pozostawał siedzibą hrabiów Sutherland i wodzów klanu Sutherland, będąc świadkiem burzliwych kart historii Szkocji.
Zamek Dunrobin
Obecny wygląd zamek zawdzięcza XIX-wiecznej przebudowie autorstwa Sir Charlesa Barry’ego, znanego architekta, który nadał mu obecny eklektyczny styl łączący elementy szkockiego baroku i francuskiego renesansu. Zamek Dunrobin słynie nie tylko z imponującej architektury, ale również z pięknych ogrodów rozciągających się na 125 hektarach. Ogrody te, podzielone na różne sekcje, takie jak ogród włoski, ogród japoński i różanecznik, zachwycają różnorodnością kwiatów, krzewów i drzew, tworząc malowniczą scenerię wokół zamku.

Wszystkiego nie dało się obejrzeć – ale główne elementy zaliczone. Ogrody są przepiękne a widok na zamek z brzegu morza północnego – zatyka dech w piersiach.

Po zwiedzeniu zamku – spojrzeliśmy na mapę. Tego dnia mieliśmy już wrócić do Glasgow – tak więc długa droga przed nami – prawie 400 km i trochę miejsc do zobaczenia.
Złoty Johnny Walker
Cóż zaryzykowaliśmy i skusiliśmy się jeszcze wskoczyć do destylarni Clynelish obok Brora.
Brora jest zamknięta – ale złoty pomnik Johnniego Walkera postawiony przy destylarni Clynelish nas przyciągnął. Krótka wizyta w jednej z kluczowych dla Jaśka destylarni była strzałem w dziesiątkę. Na dzień dobry przywitała nas miła pani i od razu zachęciła nas do degustowania darmowymi dramami. Potem wskazała drogę na piętro, gdzie jest taras widokowy i bar degustacyjny.

Glen Ord
Po krótkiej wizycie ruszyliśmy w kierunku Fort Augustus – aby spotkać się oko w oko ze słynnym potworem z Loch Ness. Ruszyliśmy w kierunku Inverness, i potem na chwilę zboczyliśmy z głównej drogi aby zajechać do Glen Ord – destylarni Singletona.

Potem już ruszyliśmy drogą po zachodniej stronie jeziora do Fort Augustus. Tam zapolowaliśmy na potwora 😀. Smakował niesamowicie. Rewelacyjne fish & chips. Odpoczynek nam się przydał. Posiłek i spacer wzdłuż jeziora dał nam trochę relaksu.

Potem ruszyliśmy dalej na południe w kierunku Fort William, Ben Nevis i odbiliśmy w prawo obierając azymut na wiadukt z filmu Harrego Pottera – czyli Wiadukt Glenfinnan.
Warto było nadłożyć drogi. W tym miejscu znajdują się 2 atrakcje Monument Glenfinnan – wzniesiony w 1814 roku – poświęcony szkockim Highlanders, którzy walczyli w Armii Jakobinów podczas powstania Jakobinów w 1745 t.

Położony jest przy północnej krawędzi jeziora Loch Shiel ze 100 metrów od drogi a potem słynny wiadukt kolejowy, który zasłynął z opowieści o Harrym Potterze i jego podróży koleją Hogwart Express z dworca londyńskiego King Cross w z peronu 9 i 3/4 do szkoły magii w Hogwarcie.

Wiadukt Glenfinnan
Powstał on w latach w 1897-1901 jako przedłużenie linii kolejowej West Highland Way. 380 metrowy most podpiera 21 przęseł. Ich rozpiętość wynosi 15 metrów, a najwyższe osiągają wysokość 30 metrów. To dzięki temu pasażerowie pociągu mogą podziwiać zapierający dech w piersi widok na dolinę Glenfinnan oraz jezioro Loch Shiel. Nazwa wiaduktu została zaczerpnięta od sąsiadującej z nim miejscowości.

Widok niesamowity. Dzień się powoli kończył, zdjęcia zrobione, niesamowite wrażenia w głowie – czas ruszyć na ostatni odcinek drogi – do Glasgow. Po drodze minęliśmy destylarnie Ben Nevis, ale już nie mieliśmy czasu aby do niej zajeżdżać. Skierowaliśmy się od razu przez Glencoe i park narodowy Loch Lomond od razu do naszej kwatery w Glasgow. Po drodze mijaliśmy przepiękne niezbyt duże góry a potem jechaliśmy wzdłuż jeziora Loch Lomond – bardzo słynnego jeśli chodzi o wypoczynek dla osób z Glasgow i okolic.

Też tutaj w pobliżu znajduje się destylarnia Loch Lomond – ale to również zostawiam na kolejny wypad w te regiony. Na liście pozostało jeszcze trochę miejsc do odwiedzenia – tak więc nie żegnam się ze Szkocją tylko mówię do widzenia, do następnego razu! Powróciłem do Glasgow i licznik w aucie magicznie pokazał przejechane 1000 km – czyli moje 1000 km przygód jadąc przez Szkocję.