
Zapraszam Was do odbycia ze mną wakacyjnej podróży do północnych Włoch, gdzie w sielankowym otoczeniu relaksowałem się na brzegach bardzo popularnego nie tylko wśród naszych krajanów – jeziora Garda.
Opuściliśmy Austrię – żegnając się z Fusch, GlocknerStrasse i wiele innych ciekawych miejsc i kierujemy się do naszej drugiej destynacji w wakacje jakim jest Jezioro Garda. Nawigacja wybrała mi bardzo widowiskową drogę z Fusch w kierunku jeziora Obersee (drogą L25). Były kręte drogi, mijaliśmy małe górskie miejscowości – plus wg nawigacji i tak było szybciej niż przez Insbruck. Przekraczaliśmy granicę na wysokości 2051 m.n.p.m. w miejscowości Antholz – Antreselva. Zimą przejechać tą trasę obowiązkowo należy zaopatrzeć się w łańcuchy na koła.

Zjazd do Włoch jest możliwy przez 15 min co pełna godzina. My się trochę spóźniliśmy i mieliśmy obowiązkową pauzę. Widok z góry był niesamowity. Za nami zostawialiśmy Austrię a przed nami przepiękna słoneczna Italia. Zjazd w dół po serpentynach nie należał do łatwych – noga cały czas na hamulcu – ale po 10 min byliśmy już na dole w Antreselva i potem już płasko w kierunku autostrady (płatnej, niestety i płacimy przy bramkach za przejazd) – mnie wyszło ponad 10 euro).

Kierowałem się w kierunku Bolzano, Trento-Trentino autostradą A22 do Affi, gdzie zjechałem w okolicach Peschiera del Garda – na południowym krańcu jeziora. W Trenitino zjechałem z autostrady aby w tej uroczej miejscowości zjeść obiad i trochę wczuć się w klimat północnych Włoch. Przy okazji spotkałem się z dawno nie widzianą koleżanką – Sylwia – pozdrawiamy gorąco.

Tam znaleźliśmy przytulny hotelik z garażem podziemnym (co przydało się aby samochód mógł się schładzać po upalnych dniach). W lipcu codziennie temperatura w dzień nie spadała niżej niż 30 stopni, zero chmurek. Idealna pogoda na przebywanie nad wodą.
Hotel znajdował się w Kairos – Castelnouvo del Garda. Miły rodzinny hotel (Kairos Garda Hotel) z cudownymi kontynentalnymi śniadaniami pełnymi warzyw, lokalnych wędlin, wyśmienitej kawy i mnóstwa owoców.

Pokoje były przestronne a łóżka wygodne – co doceniliśmy już pierwszej nocy – gdzie po długiej jeździe autem – mogliśmy zregenerować i wyspać się aby następnego dnia ruszyć na zwiedzanie. Hotel oferuje bardzo ciekawy program lojalnościowy. Dla stałych klientów (pobyt kilku dniowy) oferuje bezpłatne drinki dla każdego – w zamian za brak sprzątania. 🙂

Do centrum Peschiery mieliśmy ok 2 km drogą. W okolicy hotelu znajduje się też Gardaland. (jakieś 800-900m). Kto nie słyszał – to kilka słów o tym Parku Rozrywki. Jest to ósmy pod względem liczby odwiedzających park w Europie, i tym samym najbardziej popularny we Włoszech. Rocznie odwiedza go ponad 2,9 mln turystów. Gardaland oferuje ponad 70 atrakcji dla młodszych i starszych, dzięki czemu miłośnicy adrenaliny i rodziny z dziećmi mogą się dobrze bawić.park jest bardzo popularny, a większość odwiedzających powraca nawet wielokrotnie! My sobie odpuściliśmy sobie tą atrakcję – jest trochę dla młodszych dzieci ale z ulotek i informacji w recepcji – atrakcja obowiązkowa dla rodziców z maluchami 😀. Następnego dnia ruszamy do zwiedzania – > Peschiera del Garda i Sirmione.