Sirmione i Peschiera – południowa część jeziora Garda

Mój plan na zwiedzanie jeziora Garda był następujący – objechać jezioro w około – od zachodniej strony jest historyczna droga, trochę wąska ale widoki na jezioro niesamowite, zaś powrót finalnie po wschodniej stronie autostradą. Zaplanowałem tą wędrówkę na dwa dni. Pierwszego dnia wybraliśmy się do Sirmione a wieczorem na kolację do Peschiera del Garda.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Jedna z willi przy głównej drodze prowadzącej na Zamek.

Sirmione jest położone na półwyspie wysuniętym kilka kilometrów pośród wody jeziora Garda od wieków cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Mnóstwo jachtów, wilii i hoteli – tworzy niesamowitą atmosferę. Ten niewielki skrawek lądu oferuje również zabytkową zabudowę ze średniowiecznym zamkiem w roli głównej, zielone skwery i parki gdzie można odpocząć podczas upalnego włoskiego lata , wykopaliska archeologiczne, wody termalne, kamienne plaże, punkty widokowe oraz bogatą ofertę hoteli, pensjonatów i lokali gastronomicznych. Tak więc dla każdego coś się znajdzie. Wybór jest duży i wszędzie kolejki wypełnione przez turystów.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Port w Sirmione

Samo miasteczko Sirmione zajmuje jedynie końcówkę półwyspu, a właściwie wyspę, która powstała wieki temu w celach obronnych na skutek przekopania półwyspu w poprzek. Na przeważającym odcinku jest tutaj płasko i nisko, ale tuż za Starym Miastem w Sirmione teren zaczyna się unosić, by na samym cyplu opaść stromo w dół i zatonąć w tafli jeziora.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Zamek Scaligerich w Sirmione

Zdecydowana większość osób odwiedzających Sirmione wpada na kilka godzin i jedzie dalej. Ja też postanowiłem spędzić w nim leniwą niedzielę. Mało kto wybiera miasteczko na bazę wypadową, bo ceny noclegów są bardzo wygórowane. Sprawdzałem i potwierdzam Dlatego jeśli macie w planach w miarę dokładne, ale skondensowane zwiedzanie, to przeznaczcie na Sirmione minimum pół dnia. Jeśli chcecie dorzucić do tego długie plażowanie, to potrzebny będzie cały dzień. Podstawowe atrakcje w tym mieście to :
– zakamarki i ulice Starego Miasta, gdzie mnóstwo sklepików i restauracji kusi aby choć na chwilę w nich zatrzymać się.
Zamek Scaligerich,
– port turystyczny,
– spacer na cypel i zwiedzenie Grotte di Catullo – my odpuściliśmy sobie to. Woleliśmy dłużej delektować się przepięknym widokiem na jezioro.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Restauracja w Porcie


Obeszliśmy starówkę, zamek, nieśpieszne wypiłem cappuccino w jednej z kafejek, w wersji niskobudżetowej zaplanowałem też krótki odpoczynek nad brzegiem jeziora (pieniądze tam topnieją szybciej niż kupione lody w rożku) – woda jest cudowna i można bez problemu rozłożyć się z kocykiem i rozkoszować się widokiem zażywając kąpieli słonecznej albo i w jeziorze. Z resztą popatrzcie sami. Rozłożyliśmy się w cieniu pomiędzy nielicznymi drzewami i delektowaliśmy się takim widokiem. Błękit nieba, w oddali Alpy, trochę chmurek a woda czysta i seledynowa. Dodatkowo woda była przyjemnie ciepła, więc można było też się schłodzić.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / widok na wschodnią część jeziora Garda


Protip – wjeżdżając do Sirmione – należy dokładnie szukać parkingów – przed wjazdem na sam cypel, są dobrze oznaczone. Im bliżej Zamku Scaligerich i portu tym mniej wolnych miejsc i czasami miejscowi Carabinieri zamykają wjazd na cypel – z powodu dużego ruchu. Ja zaparkowałem ok 1 km od zamku – na początku narzekałem, że mam trochę do przejścia, ale potem doceniłem moją decyzję – samochód zaparkowany w cieniu, płatność w parkomacie, po zwiedzaniu mogłem się sprawnie ewakuować z Sirmione, gdyż po południu miasto praktycznie się zakorkowało. Oczywiście na sam cypel dojeżdża też komunikacja miejska, są też ścieżki rowerowe.

Tak jak wspomniałem na kolację wybraliśmy się do miejscowości w pobliżu hotelu – Peschiera del Garda. Miejscowość położona na nizinie przy ujściu rzeki Mincio, ze starówką ulokowaną na wyspach, starymi ceglanymi mostami, kompleksem imponujących fortyfikacji, bulwarami ciągnącymi się nad brzegiem jeziora i oferującymi widok na góry oraz dużą ilością zieleni jest nie tylko ciekawym miejscem na dłuższy pobyt, ale też bardzo dobrą bazą do zwiedzania okolicy.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Peschiera del Garda – kanały wokół fortyfikacji.

Sąsiedztwo kilku wspaniałych parków rozrywki dla dzieci i młodzieży oraz bogata oferta campingów sprawiają, że Peschiera del Garda jest też często wybierana na rodzinne wakacje. Widziałem bardzo dużo rejestracji z Niemiec, Danii, Litwy czy Szwecji. No i oczywiście z Polski. Peschiera jest bardzo dobrze skomunikowana. Ma mnóstwo parkingów, część bezpłatnych, można dojechać koleją jak i autobusem. (Linia Bolonia – Werona – Wenecja).

Centrum miasta to znajdująca się na wyspie starówka wypełniona restauracjami, barami i mnóstwem turystów. Koniecznie proszę zobaczyć most Ponte dei Voltoni i kanał Di Mezzo. Po kanale pływają też gondole, tak więc dla chętnych aby poczuć namiastkę Wenecji, można przepłynąć się gondolą.
My parking znaleźliśmy praktycznie przy cytadeli. Stamtąd przejście przez most i voila – znaleźliśmy się od razu na starówce. Urokliwe ulice pełne kolorowych kamienic znajdują się na największej z wysp, a ich obejście zajmuje niewiele czasu. Zabudowania są bardzo zadbane, a po zmroku pięknie podświetlone. Polecam spacer nimi – aby np. znaleść ciekawy lokal na posiłek. Liczne restauracje i kafejki zachęcają, by w nich usiąść, kusząc wspaniałymi zapachami i stolikami ustawionymi na placach i ulicach. Czasami fajne lokale są w dziedzińcach kamienic.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / kolacja mniam mniam:)

Mnie skusiły owoce morza – gdzie oprócz pizzy i makaronów to najczęstsze dania serwowane w restauracjach. To co jest ważne i istotne, że niektóre lokale są bardzo oblegane i na kolacje wymagane są rezerwacje. Bez tego nie ma szans, że znajdziemy stolik. Ja liczyłem na łut szczęścia i miejsce serwowało rewelacyjną kuchnię i była miła obsługa. Tak więc opłacało się trochę pospacerować po starówce.

Z głowami pełnymi wrażeń, bolącymi nogami – > kilkanaście tysięcy kroków zrobione i rewelacyjnym posiłkiem mogliśmy wrócić do hotelu i zaplanować kolejny dzień – kierunek Limone i Riva di Garda.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.