
Nasz pobyt w Mediolanie to nie tylko zwiedzanie samego miasta. Prognoza mówiła o bezchmurnym niebie i prawie 15 stopni Celsjusza. Tak więc postanowiliśmy udać się też nad jezioro. Najbliżej Mediolanu znajduje jezioro Como. Lago di Como jest trzecim co do wielkości jeziorem Włoch (po Lago di Garda i Lago Maggiore). Zarazem jest to najgłębsze jezioro Alp i jedno z najgłębszych w Europie; przy położeniu lustra wody na średniej wysokości 197,4 m n.p.m. tworzy kryptodepresję. Jego rozczłonkowanie powoduje, że linia brzegowa swoją długością przekracza linie brzegowe jezior Garda i Maggiore razem wziętych. Kształt jeziora na mapie przypomina odwróconą literę Y. Z tego względu jezioro dzieli się na 3 części: Ramo di Como (część południowo-zachodnia), Ramo di Lecco (część południowo-wschodnia) i Ramo di Colico (część północna). Lierna nad Jeziorem Como uważana jest za jedną z najbardziej ekskluzywnych dzielnic w Mediolanie dla miliarderów, którzy chcą mieszkać w maksymalnej prywatności, w odległości 50 minut od Mediolanu. Aktor George Clooney porównał Lierna do Monte Carlo. Miejscowość jest również znana jako najbezpieczniejsze miejsce we Włoszech, z zerowym wskaźnikiem przestępczości.

My wybraliśmy inną miejscowość nad jeziorem Como – bezpośrednie połączenie kolejowe z dworca Milano Centrale do miasta o tej samej nazwie co jezioro – Como, stolicy prowincji Como, przy granicy ze Szwajcarią. Como jest miejscem urodzin i spoczynku fizyka Alessandra Volty, wynalazcy prototypu późniejszej baterii. Z miasta pochodzi również Benedetto Odescalchi, późniejszy papież Innocenty XI.
Po dotarciu na dworzec Como, ze stacji na starówkę położoną przy jeziorze miałem do przejścia > 1 km. Przyjemny spacer. Pociąg z dworca Milano Centrale do Como jechał z 45 minut. Kursuje co godzina – wg rozkładu. Nie było opóźnień. Pociąg był pełny i praktycznie wszyscy wysiedli w Como. Bilety na przejazd można kupić w kasach samoobsługowych.
Zwiedzanie Como zaczęliśmy od Starego Miasta. Pięknie wybrukowane chodniki, czysto i nie było jeszcze tłumów, choć niektórzy już zbierali się na ostatnie cappuccino tego dnia 😀. Oto kilka lokalizacji wartych zobaczenia:

Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – której budowę rozpoczęto w 1396 roku a ukończono w XVI wieku. W 1744 została dobudowana poczwórna kopuła według projektu Filippa Juvarry. Aktualny wystrój wnętrza pochodzi głównie z XVII wieku – gobeliny, obrazy ołtarzowe: Pokłon Trzech Króli i Madonna w otoczeniu świętych Bernardina Luiniego oraz Ucieczka z Egiptu Gaudenzia Ferrariego; bazylikę San Fedele, XVII-wieczny kościół San Donnino oraz XVIII-wieczny kościół Santa Maria di Loreto.

W Como można też zobaczyć XIX-wieczny Teatro Sociale oraz XII-wieczną wieżę obronną Porta Torre. Nieco dalej, już nie na starówce, a w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora, znajduje się zaś niewielkie muzeum Tempio Voltiano. Jest ono poświęcone odkrywcy Aleksandrowi Volcie. Teatro Sociale mieści się tuż obok katedry.

Spacer brzegiem jeziora Como – teraz remontują część nadbrzeża jeziora od strony miasta – nowy beton, ławeczki etc. Zastanawialiśmy się czy ukończą prace do sezonu turystycznego – czyli do maja, czerwca. Cóż. Dajcie znać jak będziecie czy jest już wszystko gotowe. Z pewnością polecam przejść się molo aż do Life Electric – ciekawego monumentu, rzeźby poświęconemu fizykowi Alekssandro Volcie. Z molo widać pięknie całe miasto a także i jezioro. Rzeźba ta zaprojektowana przez Daniela Libeskinda i ukończona w 2015 roku i wydaje mi się, że stała się bardzo popularnym miejscem do robienia sobie selfie. Będąc przy rzeźbie twarzą do jeziora, po lewej stronie widzimy Tempio Voltiano – muzeum poświęcone temu fizykowi.

Wjazd kolejką Funicolare na szczyt Brunate. Najważniejszą atrakcją Como jest linowo-terenowa kolejka Funicolare Como-Brunate. W Como znajduje się dolna stacja tej kolejki. Górna stacja jest zaś zlokalizowana na szczycie pobliskiego wzniesienia w miejscowości Brunate. Wejście do kolejki praktycznie znajduje się tuż za pasem restauracji. Oznakowanie jest w porządku. Bez problemu powinniście trafić.

Podróż w jedną stronę trwa około 7 minut. Za przejazd tam i z powrotem trzeba zapłacić 5,50 EUR. Wjeżdzamy z 200 m n.p.m. na wysokość 711 m. n.p.m. Prosto z kolejki roztacza się niesamowity widok na jezioro i Alpy. Idąc wzdłuż wzniesienia docieramy do punktu widokowego (należy prawidłowo skręcić tuż przy kościółku – pierwsza ulica na wprost). Potem po kilkuset metrach docieramy do wspomnianego punktu widokowego gdzie po drugiej stronie jeziora widzimy Tavernolę i Cernobblo i piękną przestrzeń jeziora. Ach, jak to musi przepięknie wyglądać jak już przyjdzie wiosna i wszędzie będzie okalała nas zieleń.

Tak jak pisałem wcześniej – nie zawiedliśmy się na pogodzie. Widoki na jezioro i widoczne szczyty Alp to niesamowity widok.

Zjazd kolejką był szybki. Nacieszyliśmy oczy widokami, ale przed powrotem do Mediolanu podstanowiliśmy coś zjeść. Idąc od kolejki w kierunku starego miasta mnóstwo knajp i naganiaczy, ale postanowiliśmy udać się zgodnie z rekomendacją. Naszym wyborem na obiad jest restauracja L’Orologio. Jej rekomendację przeczytałem na stronie wszystkiestronyswiata. Znajduje się ona nieco na uboczu, przy ulicy Via Ugo Foscolo, niedaleko dworca autobusowego. Jak spojrzycie na mapę to praktycznie dworzec autobusowy – widać z nad jeziora – potem Carrefour Express i logo restauracji. Mieliśmy dużo szczęścia gdyż weszliśmy pół godziny przed zamknięciem – czyli w okolicach 14 godziny. Potem restauracja ponownie się otwiera po 18.00. Jedzenie jest bardzo smakowite, a ceny są naprawdę przyzwoite. Niewielu jest tu turystów, w większości przychodzą tu na obiad mieszkańcy Como.

Wyśmienita pizza, makarony i ryby i owoce morza. Nie ma niestety widoku na jezioro – ale obfity i smaczny posiłek nam to zrekompensował. Potem udaliśmy się nad spacer przy jeziorze.
Dla głodnych wrażeń można udać się w rejs statkiem po jeziorze – nie sprawdzałem rozkładu statków wycieczkowych – ale bilety można kupić tuż przy molo.

To był wspaniały dzień. Luty i słonecznie, temperatura do 15 stopni, aż żal było wyjeżdżać. Cóż, wszystko co dobre szybko się kończy. My też opuściliśmy to miejsce i wróciliśmy do Mediolanu aby zakończyć zwiedzanie Mediolanu. Do zobaczenia Como, do następnego razu.