Muzeum Antropologiczne i Tenonochtitlàn

sala_mexica_1018_460-title

Ruiny piramidy w Tenochtiltàn i Muzeum Antropologiczne to kolejne miejsca, które chciałem zwiedzić w Meksyku podczas mojej krótkiej wędrówki po tym ogromnym mieście. I udało się 🙂


Był słoneczny piątek 16 września. Dla każdego Meksykanina ta data oznacza święto Dnia Niepodległości. Ludzie tłumnie wychodzą na ulice, aby podziwiać paradę wojskową. Tego dnia centrum miasta jest zamknięte dla samochodów. Od Placu Zocalo przez Paseo de la Reforma ciągną się szpalery Meksykanów czekających na paradę. Tego dnia chciałem odwiedzić dwa miejsca – słynne Muzeum Antropologiczne i ruiny piramidy Tenochtitlàn. Czekał mnie dłuższy spacer, bo żaden kierowca Ubera tego dnia nie zapuszczał się do centrum. 3 kilometry, które dzieliły mnie od hotelu do Muzeum Antropologii pokonałem szybkim krokiem. Po drodze do Muzeum minąłem Anioła Niepodległości – Angel de Independencia. To szczególne miejsce, które upodobały sobie młode pary – robiąc sobie tam pamiątkowe ślubne zdjęcia.
Jest to jeden z najpiękniejszych pomników stolicy Meksyku. Stojący u szczytu wysokiej i eleganckiej kolumny złoty anioł upamiętnia bohaterów walk przeciwko hiszpańskiej władzy kolonialnej. W pobliżu znajduje się też ambasada amerykańska.

Narodowe Muzeum Antropologii.

W Narodowym Muzeum Antropologii zgromadzono mnóstwo ciekawych eksponatów z całego Meksyku. Było to jedno z miejsc na mojej liście MUST SEE w Mexico City. Zlokalizowany jest w parku Chapultepec. Wstęp płatny – 66 pesos ( około 13 złotych). Na zwiedzanie należy przeznaczyć minimum 2 godziny. Jeśli komuś brakuje czasu, powinien udać się do sal poświęconym tym częściom Meksyku, które planuje zwiedzić, albo tym plemionom, których historię chce poznać. Dodatkowo, jak to stwierdził W.C. (Wojciech Cejrowski) – Muzeum Antropologii jest to miejsce dla tych, którzy chcą w pigułce poznać historię ludów prekolumbijskich. Tak więc stoję . przed wejściem od strony Paseo de la Reforma gdzie wita mnie ogromny kamienny posąg – przypuszczalnie boga deszczu Tlaloca. Choć niektórzy archeolodzy twierdzą, że być może to jest aztecka bogini Chalchiuhtliceue. Monolit ten ma 7,5 m wysokości i przywieziono go w to miejsce w latach 60 ubiegłego stulecia w ulewnym deszczu. Interpretowano to jako protest bogini przeciw przeprowadzce. Muzeum jest ogromne. Na początek, przy wejściu czeka mnie kontrola jak na lotnisku – prześwietlenie bagażu i bramka. Potem zakup biletu – dla obcokrajowców – to 66 pesos. Potem należy zostawić cały bagaż w szatni – zakaz wnoszenia plecaków. Ja się cieszę. Pozbywam się balastu – w ręce tylko iPhone i aparat fotograficzny. Wszystkie sale muzeum otwierają się na rozległe środkowe patio, ocienione przez ogromny czworokątny dach podtrzymywany w niezwykły sposób przez centralny filar z którego tryska fontanna.



Booking.com

Kierunek zwiedzania wyznaczono wokół patio, w przeciwną stronę do ruchu wskazówek zegara. Muzeum jest piętrowe i na parterze znajdują się sale wprowadzające w antropologię, wprowadzenie do Mezoameryki, początki człowieka w Mezoameryce. W gwoli wyjaśnienia Mezoameryka to region obejmujący terytoria dzisiejszego Meksyku do przesmyku panamskiego. W kolejnych salach znajdują się wystawy poświęcone starożytnym cywilizacjom – Teotihuacan, Toltekom, Mexicas (czyli Aztekom), Oaxaca (Mistekom i Zapotekom) i oczywiście Majom (Maya).

Jedną z największych kolekcji znajduje się w cudownej Sala Mexica, poświęconej sztuce i historii Azteków. Jest to jedna z głównych atrakcji muzeum. Lista eksponatów obejmuje m.in. słynny Kamień Słońca, znany jako aztecki kalendarz

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Ja i Kalendarz Azteków

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Ja i Kalendarz Azteków

i przepiękną rzeźbę Catlicue – bogini ziemi i śmierci.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / rzeźba bogini Catlicue

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / rzeźba bogini Catlicue

W sali Maya możemy obejrzeć makietą grobowca króla Pakala, odnalezionego w czeluściach Templo de las Inscripciones (Świątynia Inskrypcji) w Palenque – na Jukatanie.

Piętro wyżej urządzono wystawy etnograficzne dotyczące różnych grup Indian żyjących w Meksyku. Eksponatów jest mnóstwo. Przy każdym opisy w języku hiszpańskim. Przy bardziej interesujących również w języku angielskim. Tak jak wspomniałem nie ma utartej ścieżki zwiedzania tego obiektu, co też urozmaica naszą wędrówkę po muzeum, gdyż możemy wrócić do sal, które nas interesują. Dodatkowo polecam szukać „tajemnych wejść” – do piwnic, gdzie możemy podziwiać dodatkowe wystawy czy eksponaty. W niektórych salach jest możliwość wyjścia na zewnątrz muzeum – gdzie w gęstwinach roślinności tropikalnej są porozmieszczane rekonstrukcje niektórych świątyń i budynków.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Muzeum Antropologii - replika świątyni

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Muzeum Antropologii – replika świątyni

Ja spędziłem w muzeum ponad 3 godziny. Zobaczyłem mnóstwo eksponatów, ale gdybym chciał przeczytać wszystkie opisy – musiałbym tam spędzić z tydzień. Była to bardzo ciekawa lekcja historii dla mnie. Ludy prekolumbijskie posiadały bardzo rozbudowaną sztukę i interesujący język. Słynne na cały świat są osiągnięcia astronomiczne tych ludów – kalendarze Majów czy Azteków. Ale pozostawmy to na osobny wpis. Oto krótki film z muzeum.

Dla tych, którzy się zmęczyli muzeum oferuje lunch i napoje w restauracji. Gdy wyszedłem z muzeum, okazało się, że parada wojskowa jeszcze się nie skończyła. Była prawie godzina 13.00. Mieszkańcy wiwatowali na cześć żołnierzy w strojach paradnych. Ja też zatrzymałem się na chwilę, aby przyjrzeć się i nagrać krótki filmik.

Kolejnym miejscem zwiedzania na mojej liście były ruiny Tenochtitlánu. Z parku Chapultepec na plac Zocalo jest około 7 km. Tak więc trochę długi spacer. Pogoda dopisywała, więc podjąłem to wyzwanie. Spacerkiem przez Paseo de la Reforma minąłem Anioła Niepodległości, Glorieta de Colon – czyli pomnik Krzysztofa Kolumba. Potem skręciłem w Avenue Juarez. Minąłem park Alameda Central. Tuż przy nim widać okazały Pałac Sztuk Pięknych (Palacio de Bellas Artes),

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Palacio de Bellas Artes

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Palacio de Bellas Artes

po lewej a po prawej najstarszy wieżowiec w Meksyku Torre LatinoAmericana. Moim celem jest plac Zocalo. Przy placu znajduje się Katedra Metropolitańska i Palacio Nacional – siedziba władz Meksyku i Archiwów Państwowych. Zostały one zbudowane na miejscu pałacu Montezumy.

Tak naprawdę Meksykanie zaczynają świętować Dzień Niepodległości już wieczorem 15 września. Uderzenie w dzwon w Palacio Nacional wezwało parafian ojca Miguela Hidalga y Costilli Dolores rozpoczynając wojnę o niepodległość Meksyku w 1910 roku. Na pamiątkę tego wydarzenia, prezydent Meksyku pojawia się nocą 15 września na głównym balkonie Pałacu Narodowego by uderzyć w dzwon. Corocznie podczas tej uroczystej ceremonii prezydent Meksyku ponownie ogłasza niepodległość Meksyku, a tłum wiwatuje „Viva Mexico” „Viva la Independencia!”.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Plac Zocalo

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Plac Zocalo

Pomiędzy Katedrą a Pałacem Narodowym jest plac prowadzący do ruin Tenochtitlánu.

 

Świątynia Templo Mayor została zbudowana w centrum azteckiego uniwersum – to właśnie w tym miejscu prekolumbijscy wędrowcy ujrzeli orła siedzącego na kaktusie – teraz znajdującego się w godle Meksyku. Muzeum to jest otwarte jest codziennie oprócz poniedziałku. (Weźcie to pod uwagę, gdyż większość muzeów jest zamknięta w poniedziałek). 

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Templo Mayor

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Templo Mayor – Altar Tzompantli

Świątynia ta została odkryta przypadkiem, kiedy to pracownicy elektrowni natrafili na ośmiotonowy kamienny dysk, który okazał się wspaniałą rzeźbą. Płaskorzeźby na dysku przedstawiają Coyolxauhqui, boginię Księżyca, pokonaną przez swojego brata Huitzilopochtliboga słońca. Jej śmierć symbolizuje codzienne zwycięstwo słońca nad nocą. Rzeźba ta znajduje się w muzeum zbudowanym w pobliżu ruin świątyni. Wstęp jest płatny (65 pesos) i wejściówka obejmuje zwiedzanie ruin piramidy jak i muzeum.

Ścieżka prowadząca wokół ruin budowli pozwala sobie wyobrazić wielopoziomowy układ piramidy. Początkowo może trudno zorientować się w topografii, gdyż Hiszpanie zburzyli dwie trzecie świątyni, a kamienia użyli do budowy własnych kościołów i pałaców. Spacerując wokół ruin mamy możliwość zapoznać się z historią Tenochtitlán (każda z ruin jest bardzo dobrze opisana). Ważnym punktem zwiedzania są kolorowe wężowe głowy.

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Wężowe głowy na ruinach piramidy Tenochtitlàn

Fot. Tomasz Jakubowski / MojeWedrowki.pl / Wężowe głowy na ruinach piramidy Tenochtitlàn

Po dotarciu do muzeum mogłem podziwiać rzeźby odkryte podczas prac wykopaliskowych na tym miejscu, a także makiety pokazujące jak wyglądały Tenochtitlán i Templo Mayor za czasów świetności – przed przybyciem konkwistadorów do Meksyku.

W tym miejscu, kończę krótki pobyt w Mexico City. Zostało wiele atrakcji, których nie zobaczyłem. Wspomnę tylko o pływających ogrody Xochimilco, Muzeum Dolores Olmedo, gdzie znajdują się prace Diega Rivery i Fridy Kahlo czy placu Garibaldi ze słynnymi Mariachi. Lista jest o wiele dłuższa, tak więc kiedyś wrócę do Meksyku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.